8 listopada 2024
8 listopada 2024
“Gdyby ludzie wiedzieli, jak Bóg jest blisko nich, to nieustannie byliby przed Nim na kolanach!” – dawno temu usłyszałam takie zdanie i w mojej młodocianej arogancji zbyłam je śmiechem, że to dewociarskie, że fanatyczne, że siara, że bez przesady, nie bądźmy już tacy ekstremalni.
Dziś już tak nie umiem. Nie jestem w stanie.
Od długiego czasu czuję mocne przynaglenie do następującej modlitwy: “Boże, spraw, aby okresy mojej świadomości tego, że jesteś blisko mnie, były coraz dłuższe, a okresy funkcjonowania w trybie autopilota - coraz krótsze”. Tryb autopilota oznacza w mojej głowie tryb bezrefleksyjny, płytki, “odmóżdżony”.
A Bóg jest blisko. Wiem to z Biblii i nie mam co do tego wątpliwości. Nie muszę zawsze fizycznie czy emocjonalnie odczuwać czegokolwiek w związku z tym, ale najważniejsza jest nieustannie wzmacniana, pobudzana, wydłużana i pogłębiana “przytomność” wobec tego faktu.
“Nie pozwól mi zapomnieć, że jesteś blisko!”. Muszę się tak modlić. Po prostu muszę. Codziennie. Bo widzę, jak wiele ta modlitwa zmienia. Jak bardzo zmienia moje uwielbienie, moje myślenie, mój język, moje postępowanie. Coraz częściej faktycznie jestem przed Nim na kolanach. Coraz częściej płaczę, poruszona Jego działaniem w moim sercu i tym, co pokazuje mi w swoim natchnionym Słowie na temat Jezusa, na temat Kościoła, na temat mnie samej. Coraz więcej spisuję to, co od Niego odbieram, zapełniając w pośpiechu kolejne notatniki i karteczki samoprzylepne, wylepiając nimi moją Biblię. Szybko, żeby nie wyleciało mi z rąk. Szybko, żeby nie umknęło. Zachować, zapisać, zatrzymać. Rozmyślać. Przytomnieć. Uświadamiać sobie. Raz po raz. Chwila za chwilą.
Kto się śmieje, ten się śmieje ostatni. Dzisiaj nie mam śmiałości tak lekceważąco nabijać się z tego niby “świętoszkowatego” stwierdzenia, które usłyszałam dawno temu. Bo to wcale nie było świętoszkowate. To było mądre i prawdziwe, i otrzeźwiające, i przykro mi, że dopiero teraz zaczynam to rozumieć.
To jest dla mnie obecnie wchodzenie głębiej. Świadomość Jego bliskości. To po pierwsze. A po drugie?
Ciąg dalszy nastąpi.